~ Violetta ~
Bicz po raz kolejny zostawił bolesny, czerwony ślad na skórze tego mężczyzny, którego imienia jeszcze nie poznałam. Końcówką małego patyka do tortur, zsunęłam jego bokserki. Moim oczom ukazał ogromny członek. W mojej całej karierze, nie spotkałam się jeszcze z tak ogromnym penisem. Jego ręce przykułam do ramy łóżka znajdującego się w " Czerwonym pokoju ".
- Teraz ostro się zabawimy Panie...
- Leon
Moje ciało wyginało się w rytm muzyki, a części rozbudowanej bielizny kolejno lądowały na podłodze. Widziałam jego podniecenie. Zostałam już tylko w kusych stringach oraz w staniku, który stanowił część kompletu. Podeszłam do niego i uwolniłam jego ręce z uścisku tych metalowych bransolet.
- Pieprz mnie - wymruczałam
Rzucił się na mnie niczym zwierze na mięso. Rozszarpał moją bieliznę i zaczął pieścić moje piersi. Dokładnie lizał i ssał każdy sutek. Jeszcze nigdy nie było mi tak przyjemnie podczas pracy. Przejęłam kontrolę. Przygryzałam główkę tego ogromnego członka. Powoli wepchnęłam go do buzi. Chłopak nie wytrzymał, spuścił się we mnie. Połknęłam jego spermę i oblizałam usta ze smakiem. Sięgnęłam po bicz, po czym zadałam mu kilka mocnych uderzeń. Smyrałam go po całym ciele aż w końcu dotarłam do podbródka. Podniosłam jego głowę po czym rozkazałam :
- Kładź się !
Wyjęłam prezerwatywę i mu założyłam. Wbiłam się na jego członka. Złapał mnie za biodra. Bardzo mocno i szybko się poruszałam. Było cudownie. Nigdy dotąd nie uprawiałam takiego sexu. On jest genialny.
~ 5 godzin później~
- Była pani genialna panno ... - unosi jedną brew ku górze.
- Violetto - dokończam. Ja ? To on jest bogiem sexu. Nigdy nie przeżyłam takiej ekstazy, tym bardziej z klientem. Mam ochotę na więcej tu i teraz. Chce żeby mnie tak pieprzył, aż się posikam.
- proszę - wciska mi pieniądze między biust, a koronkę.
- Dziękuję. Pan również niczego sobie, a nawet lepiej - oblizuję wargi ze smakiem
- Leon - upraszcza - Chcę mieć Cię na wyłączność - uśmiecha się szelmowsko.
Bierz mnie tu i teraz! Kiedy chcesz! O każdej porze dnia i nocy! Zerżnij mi dupę w tej chwili!
- Dobrze - muszę zachować powagę. Nie mogę pokazać że mi zależy. - Ile za jeden raz?
- Tysiąc - otwieram oczy ze zdziwienia. Za jeden raz?
- Widzę, że ci zaimponowałam kochanie - szarpie koniec jego koszulki
- Kochanie, mam ochotę spędzić resztę swojego życia z tobą w łóżku. Napaliłem się na cb i to ostro. Chcę zatopić mojego fiuta w tobie bez końca. Przywarł mnie do ściany.
- To na co czekasz
Nasze ubrania znów lądują na ziemi. Wskakuje na jego biodra.
-Bierz mnie na ścianie - przygryzam jego żuchwę.
Oplata swoje ręce mocniej po czym szybko się we mnie wbija. Jęcze z rozkoszy. Postanawiam poczuć smak jego ust. Bez namysłu całuję go. Nasze języki walczą o dominacje, a on coraz szybciej porusza się we mnie.
- aaaaa mocniej!!! - wbijam pazury w jego skórę. Chyba zapomniałam kto tutaj kogo miał zaspakajać. Tym razem on mnie całuję. Potok śliny przepływa to do moich to do jego ust. Obydwoje doszliśmy już dawno temu, ale to nie koniec naszych zabaw.
- zerżne Cię tak że nie będziesz mogła usiąść - przenosimy się na biurko. Kładzie mnie, a następnie odwraca.
- pieprz nie gadaj - krzyczę podekscytowana, o tak. On jest bogiem sexu. Wchodzi w mój tyłek.
- aooooooooo - dysze. Wypinam się jeszcze bardziej jego członek, wchodzi i wychodzi z mojego tyłka. Odwracam się. Siadam na skraju biurka.
- Panie Leonie, ależ pan jest nie poprawny- mruczę w jego usta.
- A co mam robić przy takiej kobiecie.
Zeskakuję z biurka. Klękam przed nim i biorę jego członka do ust. Mmmmm co za smak. Podnosi mnie. Niebezpiecznie szybko we mnie wchodzi. Całuję jego usta, wplątując swoje dłonie w jego aksamitne włosy. Czuję, że nie tylko on będzie korzystał z naszej umowy.
~ 30 minut później ~
- Tak jak się umawialiśmy. Od teraz jesteś moja. Tylko moja zakłada ręce na piersi.
- Musisz to uzgodnić z moim szefem, najlepiej byłoby gdybym brała zmiany od osiemnastej do dwudziestej. Od dwudziestej byłabym tylko i wyłącznie twoja. Oczywiście podczas miesiączki tylko anal. Sprzęt organizuję ja, a ty miejsce. - muszę być profestjonalistką. Nie mogę dać po sobie poznać, że zależy mi na tym sexie bardziej, niż na czym kolwiek w życiu. Takiej szansy nie wolno zmarnować.
- I jeszcze jedno. Łączy nas tylko sex. Mam rozumieć, że wyłączność działa w obie strony? - ostatnie zdanie nie jest zgodne z umową, ale nie zamierzam się z nikim dzielić takim facetem.
- Tak- kiwa głową. - Będziemy się spotykać u mnie w domu. Będziesz miała oddzielny pokój na swój sprzęt. - bierze do ręki karteczkę i coś na niej bazgrze - Codziennie od dwudziestej widzę cię pod tym adresem - podaje mi kawałek papieru.
- Jasne - zginam karteczkę i wsadzam sobie w dekolt - Szefa zapytaj o Violettę Castillo. Do zobaczenia - ściskam jego męskość przez materiał spodni i puszczam do niego oczko. Szykuje się niezła zabawa. Dzień w dzień z nim. Orgazmy wrzechczasów, przeżywane z nim w jednym łóżku. Jestem w niebie. Przynajmniej będzie tylko on. Nie będę czuła się jak ostatnia zdzira. Może. Zarobię na studia i wreszcie z tym skończę. Chcę wyjść na prosto. Nie dosyć, że będę codzień sypiała z miliarderem, to jeszcze mi za to płacą i to sporo, a do tego będę zarabiała w klubie, jako kelnerka. Ciesze się. Skończę z tym raz na zawsze!
~ Camila ~
- Masz fajkę? Zawsze palę po seksie - poprawiam swoją bieliznę. Brodway - mój klient wyciąga wyrób tytoniowy po czym go podpala i wsadza mi do ust. Zaciągam się. Kocham ten smak.
- Jak się nazywasz? Liczę na więcej - czarnoskóry mężczyzna przygniata mnie do ściany. Jego męskość wbija mi się w biodro. Odpowiednią sumę wkłada mi za gumkę od stringów.
- Camila. - pucham na niego dymem. - Wpadaj częściej skarbie - beznamiętnie rzucam po czym wychodzę, zmysłowo kręcąc tyłkiem.
- Nareszcie - włoszka opada na krzesło. Ścierka znajdująca się do tej pory w jej dłoni zostaje przewieszona przez oparcie kolejnego krzesła stojącego obok. Dziewczyna wyciąga się na siedzeniu jak najbardziej może. Nie dziwię jej się. Miała dzisiaj z mianę za barem. Tam jest o wiele ciężej niż na rurach czy w " Czerwonym pokoju", ale przynajmniej nie bzykasz się z przypadkowymi gośćmi.
- Dziewczyny, od dzisiaj będę tutaj bywała tylko za barem od 18 do 20 - Violetta zakłada na nogę.
- Co? Dlaczego? -Ludmiła poprawia swój gorset.
Ściągam brwi. Wszystkie przyglądamy jej się z zaciekawieniem.
- Poznałam gościa...
- Uuuuuu - uśmiechamy się znacząco w jej stronę.
- Dajcie mi dokończyć. Poznałam gościa i po naszej przygodzie zaproponował mi wyłączność. Normalnie bym się nie zgodziła, ale jak on pieprzy po prostu niebo. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego, poza tym daje 1000 za jeden raz, więc będę mogła wreszcie się od tego uwolnić skończyć studia i wyjść na prostą. - kobieta kręci głową z obrzydzeniem. Rozumiem to.
- Ale Ci się trafiło - Naty ciężko wzdycha.
- Dobra, zbieramy się. Poczekajcie na nie przed klubem. Pozamykam wszystko. - uśmiecham się do nich. Zeskakuję z blatu, następnie kieruję się do kolejnych pomieszczeń i je zamykam. Wzdycham rozglądając się po głównej sali. Nie tak miało wyglądać moje życie - myślę.
- Następnego dnia, Violetta ~
Poprawiam swoje włosy, po czym naciskam guzik od dzwonka. Jeszcze raz przyglądam się domowi, czy raczej ogromnej Willi z basenem. Jedyne co nasuwa mi się na myśl to jedno, wielkie Wow! Ten facet mógł by z dziesięć razy kupić cały świat. Ciekawe czym się zajmuje? Powinnam o tym wiedzieć? I w tej właśnie chwili, piękne, zdobione drzwi otwierają się a wnich staje On w całej okazałości. Ubrany jest w spodnie od dresu oraz luźną białą koszulkę z wycięciem pod szyją, które ukazuję trochę jego idealnie wyrzeźbionej klaty. Włosy postawione do góry są w nieładzie co dodaje mu tylko chłopięcego uroku. Ja natomiast ubrana jestem w tę sukienkę, czarne zwykłe balerinki oraz małą czarną torebeczkę.
Poprawiam swoje włosy, po czym naciskam guzik od dzwonka. Jeszcze raz przyglądam się domowi, czy raczej ogromnej Willi z basenem. Jedyne co nasuwa mi się na myśl to jedno, wielkie Wow! Ten facet mógł by z dziesięć razy kupić cały świat. Ciekawe czym się zajmuje? Powinnam o tym wiedzieć? I w tej właśnie chwili, piękne, zdobione drzwi otwierają się a wnich staje On w całej okazałości. Ubrany jest w spodnie od dresu oraz luźną białą koszulkę z wycięciem pod szyją, które ukazuję trochę jego idealnie wyrzeźbionej klaty. Włosy postawione do góry są w nieładzie co dodaje mu tylko chłopięcego uroku. Ja natomiast ubrana jestem w tę sukienkę, czarne zwykłe balerinki oraz małą czarną torebeczkę.
Cały sprzęt mieści się w małej walizeczce, która stoi tuż obok mnie.
- Hej- chłopak otwiera szerzej drzwi, tym samym wpuszczając mnie do środka.
- Hej - odpowiadam lekko się uśmiechając. Jestem nim onieśmielona. Nikt do tej pory nie wywierał na mnie takiej presji. ~ Violetta, to tylko kolejny facet z którym musisz się bzykać, nie angażuj się! ~ moja podświadomość natychmiast mnie karci.
- Gdzie mogę to...
- Drugie piętro, pierwsze drzwi od lewej - szatyn nie pozwala mi dokończyć.
Otwieram powoli drzwi. Co tam na mnie czeka? Ogromna sypialnia z gigantycznym łóżkiem i kilkoma gadżetami do wiadomo czego. Mój ' sprzęt' wrzucam do jednej z szuflad ogromnej komody. Pokonuję ostatnie schodki, znów znajduję się na parterze. Siadam na końcu kanapy. Drugi koniec zajmuje ON. Nie wiem co mam robić. Rozglądam się po pomieszczeniu. ~ pięknie ~ przechodzi mi przez myśl. Pięknie?! Bosko, idealnie, cudownie... Ma najlepsze mieszkanie na świecie. Kątem oka spoglądam na niego. Bacznie mi się przygląda. To bardzo krempujące. Nie wiem na czym mam zawiesić swój wzrok, żeby uniknąć spotkania z jego oczami.
- Przestań - w końcu nie wytrzymuję.
- Co? - marszczy brwi. Oh, naprawdę?
- Nie patrz się tak na mnie! Jestem brrudna czy ... - dokładnie oglądam swoją biała sukienkę.
- Nie, poprostu - spuszcza wzrok - jesteś cholernie pociągająca - oblizuje swoje malinowe wargi. Moje policzki natychmiast przybierają koloru purpury.
Podchodzi do mnie. W jego ruchach jest coś... Coś niezwykłego, seksownego... Tego nie da się wytłumaczyć.
Jego ręce wędrują na moją talię. Pod wpływem jego dotyku, po moim ciele przechodzi przyjemny dreszcz.
Oplatam swoje nogi wokół jego bioder. Łączy nasze usta w pocałunku. Delikatnie mnie trzymając zmierza do pokoju, w którym nie dawno byłam.
Od samego progu niewinne całusy przeradzają się w coś bardziej ostrego.
~ 2 godziny później ~
Po dwu- godzinnych zabawach postanowiliśmy zrobić przerwę. Leże na jego torsie. Czuję się dziwnie.
- Opowiedz mi coś o sobie. Wogóle się nie znamy, a wydajesz się być ciekawą osobą. - wypalam bez zastanowienia się.
- Nie... Wcale nie... Jestem normalnym dwudziestocztero latkiem, który osiągnął sukces jako architekt. Moja firma jest znana na całym świecie. Wszystko zawdzięczam mojemu, ojcu, który zawsze mnie wspierał, pomagał czy doradzał. Nikogo nie szukam. Mam wszystko oprócz jednego - prawdziwej miłości. Nigdy takowej nie zaznałem. I nie zamierzam. To przereklamowane.
A ty? - gładzi moje ramię.
- ja? - podnoszę pytająco brew - nie ma o czym mówić. Moja matka była dziwką, a mój ojciec jej kolejnym klientem. Nie interesują się mną. Miałam tylko dziadków. Byli wspaniali. Naprawdę ich kochałam. Ale zmarli. Ja nie miałam środków do utrzymania więc jestem tym kim jestem. Chciałam i dalej chcę skończyć studia. Chcę zostać kimś. Uwolnić się od tego. Najchętniej zrobiłabym to już teraz, ale moja umowa zobowiązuje mnie do takiej pracy jeszcze przez trzy lata. - kończę.
Chłopak przekręca głowę i całuje moje rozgrzane wargi. Oddaję pocałunek. Leży nade mną. Jedną dłonią podtrzymuję mój kark, a drugą masuje udo. Swoje dłonie wplatam w jego miękkie włosy. Szykuję się piękna noc.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A witam, witam! Ale dzisiaj piękny dzień! U mnie tak świeciło słońce że aż się opaliłam...
Rozdział, taki sobie. Ocenę zostawiam wam!
Macie Fiolkę, która przyszła do Leona. Wywiązuje się z umowy...
Wogóle to wy nie wiecie gdzie to się dzieje, otóż rzecz dzieje się w nowym Yorku.
Notka dzisiaj krótka... Nie mam weny!
Przepraszam za błędy i ten rozdział jest wyjątkowo zboczony, ale następne będą normalne ;)
Do zobaczenia !
//Cukierkoffa <3




Rozdzial jest cudowny !!
OdpowiedzUsuńViolka zwierza sie leonowi^^
Ciekawe co z tego wyjdzie
Jak juz pisalam rozdzial to genialne cudo (perełka)
Z niecierpliwoscią!!!czekam na next :*
P.s pierwsza !!!!!!! Ale sie ciesze *_*
Wrócę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Digital!
Pisza z aninimka xD super rozdział mam konto ale nie chce mu sie logować ;( dobea koniec czułości tylko jedno....... Będzie jeszcze rozdział na którymś blogu??? :/
OdpowiedzUsuńDobra kończe blakita blanco:)