Uchhhh, kompletnie nie wiem jak mam to wszystko wam przekazać. Jak przelać w słowa to co czuję. Może zacznę od początku, jeżeli zdołam odnaleźć początek i koniec. Nie mniej jednak postaram się. Dla was. Bo przecież równie dobrze mogłabym napisać tylko, że odchodzę. Ale to nie o to chodzi. Nie chcę iść na łatwiznę.
Od niedługiego czasu coraz częściej w mojej głowie pojawia się myśl, że jednak nie. Już tłumaczę o co chodzi. Chodzi mi o to że... Muszę przełknąć łzy i pisać dalej. Coraz częściej myślę, że to nie dla mnie. To wszystko. Uwielbiam pisać wiersze, czy piosenki, ale dla siebie. Nikt nigdy nie dostanie tego w swoje ręce. Pisanie to jedna z moich nielicznych pasji, tak jak rysowanie, muzyka, czy fotografia, ale to stało się dla mnie pewnego rodzaju obowiązkiem. A to nie miało być tak. To miała być odskocznia od świata codziennego. A nie była. To coraz bardziej mnie przytłaczało. Czułam się jakby wielki, gigantyczny głaz naciskał na mnie. Czuję, że zawodzę kilka osób, bo nie oszukujmy się, jest was może 5 ? ( To nie znaczy, że was nie doceniam! Ogromnie wam dziękuję, że ze mną byliście! ) Nie widzę sensu aby dalej ciągnąć to wszystko. Te wypociny były coraz gorsze, i nie chciałabym żeby ktoś to czytał, bo wiem, że stać mnie na więcej.
Nie kończę z tym na zawsze, oczywiście że nie. Jeszcze tutaj ( na bloggera) wrócę, obiecuję wam to. To nie będzie na pewno kilka tygodni. To może być miesiąc rok, a może kilka lat? Muszę pozbierać myśli. Nabrać chęci. Dopracować historię, którą stworzyłam już dawno temu. Złapać trochę weny.
A więc do zobaczenia w przyszłości!
Ostatni raz podpisująca się tu Cukierkoffa <3
Ostatni raz podpisująca się tu Cukierkoffa <3
